poniedziałek, 15 czerwca 2015

Rusz się - zyskasz czas i zdrowie

Dawno zamieściłem ostatni post. Zebrało mi się na przemyślenia.
Być może to, co napiszę, będzie truizmem, ale niech tam.  Żyjemy w tempie, które nie służy naszemu samopoczuciu. Wpływa ono niekorzystnie na nasze zdrowie.  
Korzystamy z wielu dobrodziejstw nowych technologii i osiągnięć techniki ułatwiających nam wykonywanie codziennych czynności. Powinno być nam lżej, a tak naprawdę to ciągle jesteśmy zagonieni i zmęczeni. Wydawałoby się, że zastępujący nas w wielu obowiązkach sprzęt pozwoli zaoszczędzić czas, ale tak się nie dzieje. Wielu z nas pyta: dlaczego? 
Pierwsza rzecz, to organizacja dnia. 
Wieczorem, kiedy jesteśmy wyciszeni, możemy opracować wspólnie (w rodzinie) zarys planu następnego dnia i tygodnia. Nie musi to być dokładna rozpiska co do minuty. Należy uwzględnić potrzeby i możliwości wszystkich domowników. I najważniejsze - dokładny podział obowiązków. Wzajemne uzupełnianie się i pomaganie sobie, częste wyręczanie w obowiązkach domowych rodzi dobrą więź emocjonalną i korzystnie wpływa na nasze zdrowie i kondycję psychiczną.  Oczywiście nie wszystko da się zaplanować do samego końca. To zrozumiałe. Wskazane jest miejsce na tak zwany spontan. 
Ważne przy tym jest, by ilość i ciężar obowiązków dostosować do wieku i predyspozycji każdego z nas. Popełnimy poważny błąd, gdy zauroczeni zdolnościami naszej pociechy, dla jej "uszczęśliwienia" wypełnimy jej dzień przeróżnymi zajęciami dodatkowymi. Wszystko powinny odbywać się w zgodzie ze zdrowym rozsądkiem.
Harmonijny rozwój nie jest równoznaczny z nadmiarem zajęć, zainteresowań i obowiązków. To przede wszystkim realizacja wszystkich naszych potrzeb życiowych. Tych podstawowych i tych wyższych.
Nie zapominajmy, by każdy dzień był wypełniony zarówno obowiązkami (również tymi przykrymi), jak i przyjemnościami. Wyraźnie należy podzielić czas na pracę, naukę, realizację zainteresowań, hobby i wypoczynek. 
Druga rzecz, to nasza aktywność psychoruchowa.
Jedną z najbardziej naturalnych naszych potrzeb jest ruch. Pod każdą postacią. Jedni wybiorą gry i zabawy na świeżym powietrzu, inni wolą pobiegać ze swoim czteronożnym pupilem. Nie zabraknie też amatorów spaceru, marszu, nordic walking, slow joggingu, jazdy rowerem czy pływania. Wszyscy doświadczamy, że w ostatnich latach wzrosła nasza świadomość zdrowotna. Stąd też ogromne rzesze biegaczy, chodziarzy i rowerzystów. Masowe biegi i rajdy cieszą się dużą popularnością. Nikogo już nie dziwią sylwetki biegaczy w parkach, lasach i na ścieżkach spacerowych.
Ostatnio zawrotną karierę robią też masowe tańce na placach i rynkach naszych miast. To dobry trend. Ruch i aktywność to pierwsza zasada zdrowego stylu życia. Druga - to systematyczność.
Nie wystarczy poćwiczyć lub poruszać się od czasu do czasu. I nie zrobimy tego na zapas. Dbanie o nasze zdrowie odbywa się codziennie i zawsze. 
Formę aktywności ruchowej powinno się dostosować do wieku, predyspozycji i możliwości zdrowotnych. Indywidualnie również dobieramy natężenie i objętość treningu. Fachowcy oceniają, że dla poprawienia zdrowia i kondycji wystarczy godzina umiarkowanego wysiłku fizycznego najlepiej na świeżym powietrzu 3-4 razy w tygodniu. Ze swojego doświadczenia dodam, że ruch jest dobry dla każdego i najlepiej, gdy odbywa się codziennie. Oczywiste jest, że powinniśmy zadbać o systematyczną kontrolę lekarską stanu naszego zdrowia, by wykluczyć ewentualne przeciwwskazania do uprawiania danej aktywności. A debiutantom radzę pierwsze treningi przeprowadzić pod okiem dobrego i doświadczonego instruktora.
Trzecia rzecz, to marnotrawienie czasu.
Namawiam do opuszczenia kanap, foteli i innych niewygodnych dla naszego kręgosłupa miejsc przed telewizorem. Do jak najkrótszego i sporadycznego przesiadywania w barach i ogródkach piwnych.
Czas pomyśleć o sobie i swoich najbliższych i wyjść w teren - na ścieżki rowerowo-biegowe, do lasów i parków. I zacząć się ruszać w sposób naturalny i radosny. Przestaną nas denerwować gadające głowy z ekranów. Nie marnujmy danego nam czasu, spożytkujmy go należycie. Po kilku tygodniach systematycznego ruchu w otoczeniu przyrody poczujemy przypływ endorfin. Czas spędzony na aktywności fizycznej możemy dodatkowo wypełnić naszymi przemyśleniami.  Kontakt z przyrodą czyni cuda. Wszystko powoli zaczyna być łatwiejsze, prostsze i bardziej przyjazne. Nabierzemy dystansu do samego siebie i swoich słabości. Poczujemy siłę i moc naszego organizmu. Życie nabierze innych, cieplejszych barw, umysł stanie się bardziej otwarty na rozwiązywanie problemów. A my sami otworzymy się na  drugiego człowieka. Staniemy się lepsi i wrażliwsi. A to już pierwsze kroki do raju :).



4 komentarze:

  1. oj, prawda. tyle cudów techniki upraszcza nam życie, a... prawda jest taka, że nic to nie daje, jesteśmy zawaleni toną informacji, łatwo przepuścić czas przez palce... masz rację, sprzęt, technika to nie wszytko. to, jak wykorzystamy nasz czas, zależy tylko od nas. a aktywność fizyczna, naprawdę pozwala bardziej się cieszyć życiem. to nie żadna fanaberia. kiedyś ludzie jakby "naturalniej" ruszali się na świeżym powietrzu - nie było samochodu, trzeba było iść na piechotę, albo wsiąść na konia, wielu pracowało w polu ,a nawet jeszcze niedawno - częściej niż teraz uprawiano ogródki działkowe. teraz może "para idzie w gwizdek", ale żeby być zdrowym, nie można siedzieć i w pracy, i w domu. nasze organizmy, kręgosłupy i stawy bardzo tego nie lubią!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak miło, że się zgadzamy. Startowałaś gdzieś ostatnimi czasy, Olu?

      Usuń
    2. :) w tym roku póki co w biegu tropem wilczym w marcu. teraz przede mną długo wyczekiwany półmaraton w górach izerskich i - jeśli los pozwoli -wrocławski maraton we wrześniu:)

      Usuń
    3. Chyba najpiękniejsza trasa półmaratonu w Polsce. Prawdziwie zazdroszczę tego startu. Czas biegnie i ani się obejrzymy a będziesz się szykować do wyjazdu. Powodzenia: zdobycia mety w dobrym zdrowiu i nastroju :)

      Usuń